Polecany post

Jak podróżować po Nowej Zelandii

 Nie ma co ukrywać - wycieczka do Nowej Zelandii zawsze była pioruńsko droga, a teraz po pandemii na razie jest jeszcze droższa. To takie us...

13 listopada 2024

Wyspiarskie życie


Nowa Zelandia to kraina wysp. Jest tych wysp w sumie ok 600 ale nie martwcie się, większość z nich jest bezludna i stosunkowo niewielka. 



Dwie główne wyspy, gdzie rozgrywa się cała akcja to Wyspa Północna i Wyspa Południowa. 

Wyspa Północna zwie się po maorysku Te Ika a Maui czyli Ryba Maui-ego. Ci, którzy byli w kinie na kreskówce Moana to wiedzą kto to był Maui. Wyspa Południowa zwana jest po Maorysku Waipounamu czyli miejsce, gdzie w wodach rzek czy jezior (wai) można znaleźć pounamu czyli nefryt, ceniony przez Maorysów kamień z którego robią charakterystyczne ozdoby. Pewnie kupicie sobie na pamiątkę jakiś naszyjniczek. 

Inna znacząca i zamieszkała wyspa to Stewart Island (Rakiura) jeszcze ciut na południe od Południwej Wyspy. Mieszka tam kilkaset osób i dużo ptaków, fok, lwów morskich i pingwinów. Mając trochę czasu warto się tam wybrać na kilka dni.

Kolejna zamieszkała grupka wysp to Chatham Islands. 900km na wschód od Christchurch, wychłostane wiatrem miejsce, również zamieszkałe przez kilkaset osób, wiele z nich będących potomkami Moriori - jednych z oryginalnych ludów, którzy zasiedlali Nową Zelandię prawie tysiąc lat temu. Donoszę z dumą, żę jesteśmy jednymi z niewielu mieszkańców Nowej Zelandii, którzy odwiedzili Chatham Islands.

Poza tym jest jeszcze kilka zamieszkałych wysp w okolicach Auckland i w Bay of Islands, które są piękne i urokliwe, ale zasiedlone przez elity i niekoniecznie warte zwiedzania – no może za wyjątkiem Waiheke Island koło Auckland, gdzie są winnice i mieszkają majętni i Great Barier Island gdzie mieszkają różni uciekinierzy od cywilizacji i ćmiący trawkę podstarzali hipisi.


Zwiedzanie całej Nowej Zelandii wynajętym pojazdem oznacza, że na jakimś etapie będziecie musieli przedostać się co najmniej z Wyspy Północnej na Wyspę Południową.

Tutaj macie dwie opcje. Przeprawa promowa przez Cook Strait (Cieśninę Cooka) lub zmiana pojazdu, przelot samolotem i odebranie innego pojazdu po drugiej stronie.

Promy w cieśninie Cooka (między Wellington i Picton) kursują kilka razy dziennie i pasażerowie bez pojazdów prawie zawsze mogą się na każdy rejs załapać, bo miejsca jest sporo. Natomiast jeśli chcecie przewieźć campera czy samochód to trzeba jednak rezerwować wcześnie, bo promy są mocno obłożone.

Przy dobrej pogodzie rejs z Wellington to Picton trwa ok 4.5 godziny. Cieśnina Cooka to bardzo wietrzne miejsce i często trochę huśta. Jak macie problem z chorobą morską to warto wziąć sobie coś zawszasu, żeby bardzo nie cierpieć. 

A gdybyście byli ambitni i mieli czas aby wpaść na Stewart Island, to pojazd możecie zostawić na parkingu przy promie w miejscowości Bluff i wsiąść na szybki catamaran, który dowiezie Was na Stewart Island w niecałą godzine. Też huśta, czasem nawet mocniej niż w Cook Strait ale krócej. 

Na wszystkie wyspy w okolicach Auckland pływają regularnie promy pasażerskie i dostać się tam jest stosunkowo łatwo. Na najbardziej cywilizowanej Waiheke Island jest lokalny obwoźny autobus typu hop-on hop-off, którym można sobie wyspę zwiedzić a i napić się lokalnego winka nie musząc samemu prowadzić. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty